Tryb noc/dzień

30 lipca 2013

W pułapce czasu

2
Nigdy nie byłem wielbicielem science fiction pod żadną postacią jednakże serial animowany pt. „W pułapce czasu” opowiadający o podróżach w czasie bardzo mile mnie zaskoczył. Stworzono go na podstawie komiksu „Valerian” autorstwa Pierre'a Christina i Jeana-Claude'a Mézièresa. Co najważniejsze jednak jest w pełni zdubbingowany, a bohaterom swoich głosów użyczyli m. in. Tomasz Steciuk (Valérian), Monika Pikuła (Laureline), Ewa Serwa (Rhonda), Wojciech Chorąży (Książę Baral) oraz wielu innych. Czas jednak powiedzieć coś o samej fabule.

Mamy rok 2416 w stolicy Ziemi – Galaxity - młody świeżo upieczony agent czasoprzestrzeni Valérian ma wykonać swoją pierwsza misję. Przenosi się do Francji w 912 roku gdzie poznaje uroczą i prześliczną uliczną akrobatkę Laureline. Niestety obydwoje wpadają w kłopoty. Valérian ratuję dziewczynę jednocześnie łamiąc paragraf trzeci Prawa Czasowego zabraniający agentom jakiejkolwiek interwencji w czasie, która mogłaby zmienić historie. Po powrocie do teraźniejszości zauważają ze ziemia znikła. Valérian uważa, że to jego wina, bo zmienił w przeszłość. Od teraz starają się wyjaśnić zniknięcie Ziemi. W międzyczasie zostają wplątani w niemałą aferę. Vlagosi pragnący zawładnąć całą galaktyką zrobią wszystko by osiągnąć swój cel. Dwójka ziemian wraz Aldebaranami stara się pokrzyżować im plany. To jednak nie wszystko z powodu, że nie ma Ziemi są całkowicie spłukani muszą, więc wykonywać różne mniej lub bardziej niebezpieczne misje.

Przyznać się muszę, że zakochałem się w tym serialu już od pierwszego odcinka. Spodobało mi się to jak bardzo różni się od siebie dwójka głównych bohaterów Valérian jest arogancki, zarozumiały i ma straszną słabość do pięknych kobiet natomiast Laureline to miła, prześliczna dziewczyna o złotym sercu. Niby dwa całkowicie różne charaktery, ale jak to się mówi przeciwieństwa się przyciągają. Serial ten jest pełen przygód, ciekawych postaci oraz zabawnych sytuacji. To taki Indiana Jones XXV wieku. Żałuje jednak, że ma tylko czterdzieści odcinków naprawdę dość łatwo przywiązać się do dwójki ziemian, bo któż z nas nie marzył kiedyś o podróżach w czasie? Zapraszam wszystkich do obejrzenia tego wspaniałego serialu. Moja ocena to 4+/5.

2 komentarze:

  1. Kojarzę tą kreskówkę. Kiedyś, dawno temu widziałem kilka odcinków. Nie pamiętam tylko, czemu mnie nie wciągnęło.
    Pamiętam, że było tam sporo humoru. Może warto by było wrócić i rzucić drugim okiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę warto :) możesz się nieźle przy niej ubawić :) i nie jest taka długa :)

    OdpowiedzUsuń