Tryb noc/dzień

7 września 2024

Aneta Jadowska - Denat wieczorową porą

0
Aneta Jadowska swoją twórczością wielokrotnie pokazała, że jest jedną z lepszych pisarek fantastyki w naszym kraju. Jednak dzisiaj udowodnię Wam, że pisarze kryminałów też muszą mieć się na baczności, bo konkurencja z jej strony rośnie w siłę i to ogromną. Seria “Garstki z ustki” jest tego najlepszym przykładem, mimo że dla wielu to taki bardziej soft kryminał, ale jej ostatni tom zatytułowany “Denat wieczorową porą” to najlepsze zwieńczenie całej opowieści z jakim się spotkałem w ostatnich latach. Tak dla przypomnienia każdy tom opowiada o innej Garstce. W pierwszym poznajemy Magdę, która po latach wraca na stare śmieci. W kolejnym Tamarę poszukującą swojej przystani, do której mogłaby zawsze wrócić. Teraz przyszedł czas na Marię, która w końcu będzie musiała zmierzyć się z demonami przeszłości.

Opis fabuły "Denata..." mógłby brzmieć chaotycznie, więc ograniczę się do ogólnego zarysu. Pojawia się tajemnicza kobieta znająca Marię bardziej niż to możliwe. W tym samym czasie wiele osób z bliskiego grona znajomych Garstek dostanie niepodpisane zaproszenie na dziwną imprezę. Tajemnica goni tajemnicę, ale na ich rozwiązanie naprawdę warto jest poczekać i to z kilku powodów. W tym tomie zostanie zamkniętych oraz wyjaśnionych wiele wątków ciągnących się od samego początku. Dowiemy się chociażby kto i dlaczego wysyłał “pogróżki” do właścicielki pensjonatu. Przy okazji odkryjemy kilka dodatkowych trupów. Dochodzę do wniosku, że po tej serii Ustka stanie się równie niebezpieczna co Sandomierz z “Ojca Mateusza”.

Bardzo mocno są tu widoczne inspiracje twórczością Agathy Christie, ale mi to nie przeszkadza może dlatego że jej powieści znam bardziej z filmów i bliski mi jest tylko ogólny zarys tych historii, ale moment, gdy wszyscy zostają zamknięci w pokoju, a głos z głośników karze im się do wszystkiego przyznać zadziałało na mnie bardzo mocno. Tak samo otoczka tych wydarzeń chociażby wielka śnieżyca była dosłownie namacalna i znakomicie komponowała się z resztą. Powiedziałbym nawet że była elementem spajającym całość. Oczywiście mówię tu teraz o “Denacie...” który pod względem fabularnym jest najbardziej rozbudowany z całej serii i trzymał mnie w napięciu do ostatnich chwil. Nie obyło się jednak bez pewnych bolączek, które wydaje mi się, że nie wpłynęły w sposób znaczny na ogólny przebieg historii, ale warto zwrócić na nie uwagę.

Maria pomimo skończenia bardzo wielu lat (nie mogę sobie przypomnieć ilu) nadal nie uczy się na swoich błędach. Niejednokrotnie życie pokazało jej, że skrywane tajemnice mogą tylko zaszkodzić, a nie pomóc, a rodzina zawsze będzie dla niej wsparciem. Nie przeszkadzało to jednak ukrywać jeszcze kilku rzeczy i to prawie do ostatnich chwil. Wiem, że miały one być ukazane jak najpóźniej, żeby otrzymały odpowiedni wydźwięk, ale ponownie prawie wszystko straciła z powodu skrywanych sekretów. Zabrakło mi również Tamary. Liczyłem na to, że cała ta trójka będzie nierozłączna, ponieważ każda prezentowała inne cechy i inne podejście. W pewnym stopniu nawet się uzupełniały, a tutaj po prostu zniknęła. Tak jak czasem w filmach jak chcą się kogoś pozbyć mówią, że wyjechał. To po co się pojawiła w poprzednim tomie?

Na szczęście trochę tę sytuację ratuje Aniela. Bardzo wyluzowana i nowoczesna koleżanka Marii wprowadzająca do historii elementy chaosu których tu ewidentnie brakowało. Jest ona połączeniem harpii i walkirii na emeryturze. Spokojnie sama mogłaby otrzymać własne opowiadanie, bo z niejednej opresji by wyszła. Niew iem dlaczego, ale myśląc o niej widzę tę Babcię z animacji “Sylwester i Tweety na tropie”, ale w nowocześniejszym wydaniu. To znakomity przykład, że nie ocenia się książki po okładce, a ze swojej strony dołożę, że jej strony mogą być ostrzejsze od niejednego noża. Przyznać się, ile razy pocięliście sobie palce przekręcając kartki? Ja wielokrotnie.

Teraz w końcu odpowiedź na pytanie, które nurtuje od początku recenzji. Czy “Denat wieczorową porą” jest dobrą książką? Moim zdaniem tak. To opowieść bardziej obyczajowa z elementami komedii zaprawiona zagadką do rozwiązania, ale jak najbardziej dobra. Świetnie się sprawdzi na jesienny wieczór z ciepłą herbatką najlepiej przy kominku, ale jeżeli takiego nie posiadacie to w łóżku pod kołderką też da wam dużo przyjemności. Lubię pełnokrwistych bohaterów kreowanych przez autorkę, bo z nimi ciężko jest się nudzić. Dlatego też chętnie dowiem się co dalej będzie u nich słychać, bo nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, czego dowodem jest “Tajemnica domu Uklejów” gdzie wylądowały na drugim planie, ale nawet stamtąd potrafią namieszać. Moja ocena to 4+/5.

Tytuł: Denat wieczorową porą
Cykl: Garstka z Ustki
Tom: 3
Autor: Aneta Jadowska
Wydawca: Sine Qua Non
Data wydania: 30 czerwca 2021
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN-13: 978-83-821-0216-1
Cena: 42,99 zł
Ukryj widgety

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz