„Uczeń diabła” jest pierwszą częścią niezwykłego cyklu pod mało mówiącym tytułem „Wielka wojna diabłów”. Serię tą napisał duński król fantastyki Kenneth B. Andersen. Do sięgnięcia po pierwszą część skłoniły mnie dwie rzeczy, chęć poznania duńskiej fantastyki (wielokrotnie czytałem fantastykę polską, rosyjską, amerykańską a nawet włoską), oraz bardzo ciekawie wyglądająca okładka przedstawiała, bowiem wielką głowę diabła, o którą oparty był dzieciak z plecakiem, a napis na jego koszulce głosił „Król piekła”. Może z mojego opisu nie wydaje się ekscytująca, ale gdy ją zobaczycie na pewno wam się spodoba. Wydana została ona przez wydawnictwo Jaguar, dzięki któremu mogliśmy poznać bardzo wiele ciekawych książek.
Głównym bohaterem tego cyklu jest Filip Engell (po duńsku znaczy to Anioł) miły, sympatyczny uczynny chłopak, którego dobre uczynki wywołują mdłości nawet u staruszek. Jednak po zbyt wczesnej śmierci nie trafia jednak do nieba. Zachodzi jakaś niespodziewana pomyłka i dusza chłopca trafia pod wrota piekieł. Tam dowiaduje się, że Lucyfer jest śmiertelnie chory (Jak do czorta diabeł może być chory?). I właśnie w tym momencie zaczynają się przygody poznaje piękną kusicielkę dosłownie z piekła rodem Satinę oraz rozpoczyna naukę pod okiem samego pana ciemności Lucyfera. Wszystko musie jednak zostać tajemnicą, ponieważ wielu czyha na tron piekieł. Filip musi stanąć na wysokości zadania albo źle to się skończy dla całego świata. Ale czy anioła da się zamienić nagle w diabła? To jest dobre pytanie. Dzięki przygodzie Filipa możemy się przekonać, że miłość to środek sprawiający, że nawet najgrzeczniejszy może popełnić sześć z siedmiu grzechów głównych.
Książka napisana została w przyjemnym i jasnym językiem. Znaleźć można w niej wiele zabawnych momentów mi osobiście podobał się ten jak Lucyfer pisał „Kochany pamiętniku” tego bym się po nim nie spodziewał a jednak. Książka ta świetnie nadaje się dla młodszych i starszym, mimo że to piekło nie znajdzie tu się krwawych opisów rodem z „Piekła Dantego”. Niektórych z bohaterów, np. Satinę chętnie poznalibyśmy bliżej. Przyznam, że książkę to przeczytałem w jeden dzień na szczęście miąłem trochę więcej czasu, bo naprawdę ciężko się oderwać od ciekawej i oryginalnej historii stworzonej w tak nieprzyjemnym miejscu jak piekło. Moja ocena 4-/5.
20 grudnia 2012
Ukryj widgety
Pokaż widgety
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz