Szczerze długo zastanawiałem się jak zacząć tą recenzje i doszedłem do wniosku, że nie mam szans na żaden przebłysk, więc zacznę najprościej jak się da. „Obrońcy Królestwa” to antologia opowiadań napisanych przez Maje Lidie Kossakowska. To właśnie w tej książce, jako pierwszej można było spotkać fenomenalnie wykreowane niebo gdzie anioły nie różnią się za zbytnio od nas. Kto czytał „Siewcę wiatru” oraz „Zbieracza burz” wie, o czym ja mówię. Szczerze za bardzo nie przepadam za antologiami, ponieważ opowiadania kończą się zanim tak naprawdę dobrze się zaczną i tutaj jest podobnie z pewnym szczegółem. To są niesamowicie wciągające opowiadania. Teraz powiem, co nieco o nich.
Beznogi tancerz: Znany jest pewnie wszystkim, którzy czytali „Siewcę wiatru” opisuje on, bowiem wielką walkę z kreatorem oraz powstanie Tańczącego na Zgliszczach, Anioła Zagłady, czyli w skrócie Abbadona.
Smuga krwi: Opisuje historię Głębianina (mieszkańca piekieł) Hazara, który z dobroci serca przyjmuje karę, którą powinna spać na Gmiel mała demonicę spotkaną na swojej drodze. Opowiadanie to świetnie ilustruje, że nie za każdy dobry uczynek czeka nas nagroda.
Zobaczyć czerwień: Przedstawia walkę miedzy Asmodeuszem a jego matką Lilith. Do jakich czynów będą gotowi się posunąć żeby uprzykrzyć drugiemu życie?
Dopuszczalne straty: Przedstawia sytuację, kiedy to Pan odchodzi zostawiając anioły same sobie. Archanioł Gabriel musi stanąć na wysokości zadania i wraz ze swoimi braćmi uchronić świat przed upadkiem ukrywając ten przerażający sekret.
Wieża zapałek: To moje ulubione opowiadanie z całej książki. Opowiada o Saturninie aniele stróżu, który dostaje pod opiekę niezbyt grzecznego, lubiącego sobie wypić osobnika, którego ciężko jest namówić chociażby na modlitwę. Anioł ten jest prawdziwym służbistą wierzącym ze tylko to, czego nauczono go w szkole jest prawdą. Pewnego dnia poznaje Drago byłego żołnierza na emeryturze swojego zastępcę w przypadku choroby. Weteran zmienia jego życie opowiadając o wieży z zapałek. By odpuścił trochę podopiecznemu i mimo że nie jest najlepszym człowiekiem nie próbował zmieniać go na siłę. Wspaniale napisane opowiadanie z puentą.
Kosz na śmierci: W skrócie można powiedzieć, że przedstawia Abbadona, który znudzony swoją robotą próbuje ją odstąpić śmiertelnikowi.
Światło w tunelu: Opowiada o Eryku, który po śmierci trafia do niebo. Nie czeka go jednak tam spokój, ponieważ już na początku zostaje porwany i wkręcony w wielką aferę. Wraz z anielskimi bliźniakami Uwabrielem i Parmielem muisi uciekać przed mafią, która chce odzyskać swoją wodę z Lourdes oraz suszoną trawkę z Fatimy (to taki anielski koks).
Sól na pastwiskach niebieskich: Opowiada historię Ariela gotów jest pozbyć się swoich skrzydeł z miłości do ziemskiej kobiety. Gotowy jest przejść największe katusze, ale czy to wystarczy by być bliżej ukochanej? Naprawdę wspaniale napisane opowiadanie, chociaż czasami plątałem się w akcji. To jedyne opowiadanie napisane z perspektywy pierwszej osoby, czyli anioła Ariela.
Każde opowiadanie jest inne i wyjątkowe jest jednak coś, co łączy je wszystko to sposób ich napisania. Wykreowany przez autorkę świat jest naprawdę niezwykły a postacie barwne i niepowtarzalne. Każda z nich posiada swoja własną bardzo rozbudowaną osobowość. Widać przez to ciężką pracę, jaką autorka musiała włożyć autorka w ich stworzenie. Chociaż po przeczytaniu każdego z niech czułem pewnego rodzaju niedosyt, żałowałem, że są one tak krótkie. Całość jednak prezentuje się bardzo dobrze zapoznać się tu możemy z pobocznymi wątkami występującymi w „Siewcy wiatru” takimi jak przyjaźń Drago i Saturnina. To wspaniale napisany zbór opowiadań, którego polecić mogę wszystkim wielbicielom twórczości Kossakowskiej oraz stworzonego przez nią świata z ludzkimi aniołami. Moja ocena to 4+/5.
3 kwietnia 2013
Ukryj widgety
Pokaż widgety
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz