Jak już kiedyś wspominałem wszystko, co dobre szybko się kończy i tak jest z książkami. Jeszcze niedawno poznawałem dopiero bohaterów „Arcymaga” Aleksandra Rudazowa, a już muszę się z nimi żegnać. Niestety taka prawda, ponieważ ta krótka seria ma tylko dwa niezbyt opasłe tomy, które czyta się bardzo szybko.
Jak już wspomniałem w poprzedniej recenzji. Książka ta opisuje historię sumeryjskiego arcymaga Kreola, który wraz ze swoim małym pomocnikiem dżinem Hubaksisem zmartwychwstają po pięciu tysiącleciach w naszych czasach. Przypadkiem poznają żądną przygód policjantkę Vanessę, która staje się przewodniczką i opiekunką dość osobliwej pary gości. To tyle mniej więcej ogólnie o historii czas powiedzieć, co nas czeka w drugiej części a tego jest naprawdę sporo.
Na samym początku Kreol wraz z Vanessą zostają ambasadorami Ziemi na bardzo osobliwym przyjęciu w Langu, na którego zostają zaproszeni wszyscy czarodzieje i nie tylko, z najróżniejszych wymiarów. Spotkamy tam diabły, anioły jak i również najprzeróżniejsze obleśne i przerażające potwory żywiące się ludzkim mięsem. To właśnie w trakcie tego przyjęcia Vanessa staję się uczennicą maga, przez co ich stosunki odrobinę się zmieniają. No dobra nie odrobię, chociaż od początku mieli się ku sobie w tej części płomyk tego uczucia trochę się powiększa. Prócz tego dowiadujemy się, co nieco o dawnym życiu maga m.in. czemu Troy (dawny wróg) chce jego krwi oraz czemu Kreol musiał umrzeć na pięć tysięcy lat bo jak się okazuje ucieczka przed danym słowem nie byłą jedynym powodem. Oczywiście wróg maga dowiaduje się o jego powrocie do żywych wysyła, więc najróżniejsze potwory żeby dokonać zemsty, która nigdy się nie przedawni. Czy Kreol dokończy dzieło swojego boga? Czy ziemie czeka wielka wojną? Wiele pytań zostaje niestety bez odpowiedzi.
W tej części naprawdę sporo się dzieje. Autor nęci nas wspaniałymi scenami walk oraz ciekawie wyglądającą nauką magii. Vanessa, bowiem musi zapoznać się z księgą zaklęć swojego nauczyciela. Co najciekawsze autor podaje nawet jej dość spore fragmenty, przez co przestaje ona być taka tajemnicza. Sami możemy się przekonać, że księga zaklęć nie jest tylko woluminem pełnym zaklęć jak to z nazwy wynika, lecz również encyklopedią wiedzy rożnej. Związanej z demonologią, botaniką i wieloma innymi dziedzinami magicznymi.
Oczywiście wszystko jest napisane prostym i przyjemnym językiem, mimo że akcji jest więcej to nadal jest ona bardzo przystępna dla czytelnika. Światy stworzone przez autora są bardzo dobrze zbudowane a przedstawiciel każdej rasy spotkanej przez bohaterów inny i obleśny. Wszystko zostało dopięte na ostatni guzik w tej książce. Jednakże jak już wspomniałem jest to tom drugi i zarazem ostatni, tu jest największa wada tej książki. Chciałbym poczytać dalsze losy bohaterów, których w tak krótkim czasie polubiłem, ale jak na razie nie słyszę o żadnej kontynuacji. Zwłaszcza ze zakończenie tej części daje spory niedosyt, mimo że autor na końcu żegna się z nami pisząc „koniec” a moim zdaniem powinien napisać, że „Ciąg dalszy nastąpi”.
Jest to książka naprawdę dobra. W moim długim życiu mola książkowego przeczytałem wiele książek o wiele gorszych. Jednakże nierozbudowana fabuła i cienkie tomy mogą ludzi zniechęcić. Ja jednak uważam ze ta książka świetnie nadaje się by zrobić sobie małą odskocznie od zbyt rozbudowanych intryg. Nawet mole książkowe muszą odpoczywać żeby się nie wypalić. Świetnie nadaje się dla dorosłych jak i dla młodzieży. Zachęcam do przeczytania. Moja ocena 4/5.
Tytuł: Arcymag
Cykl: Kreol z Ur
Tom: 1 (część 2)
Autor: Aleksander Rudazow
Tłumaczenie: Agnieszka Chodkowska-Gyurics
Autor okładki: Dominik Broniek, Piotr Cieśliński
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 4 kwietnia 2008
Liczba stron: 312
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195
Seria wydawnicza: Obca krew
Cena: 25,00 zł
ISBN-13: 978-83-60505-98-4
8 listopada 2013
Ukryj widgety
Pokaż widgety
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz