Twórczość Marcina Mortki jakoś nigdy mi nie podchodziła. Po nieudanym przeczytaniu „Martwego jeziora” ciężko mi było wziąć się za coś, co napisał. Nie wiem czy było to spowodowane negatywną reakcja na tamtą książkę czy po prostu jakieś inne książki kusiły mnie bardziej. Mniejsza z tym jednak, bo wszystko się zmieniło, gdy w moje ręce trafiła książka tego autora skierowana głównie do młodzieży. Sam nie wiem, co mnie skusiło by ją przeczytać, może to wyjątkowa okładka, ciekawy opis z tyłu, a może jeszcze coś innego. Co to było to nie wiem, ale cieszę się, że się pojawiło, ponieważ „Dom pod Pękniętym Niebem” to kawał dobrej literatury młodzieżowej. Oczywiście tak dla przypomnienia Marcin Mortka napisał również „Listy lorda Bathursta”, „Karaibską krucjatę”, „Martwe jezioro”, „Morze wszeteczne” oraz kilka innych książek.
Fabuła książki jest prosta aczkolwiek bardzo przystępna. Grupa nastolatków postanawia spędzić trochę czasu na łonie natury wraz ze swoim indiańskim przewodnikiem. Mimo że za sobą nie przepadają muszą jakoś wytrzymać. Nie wiedzą jednak, że trzęsienie ziemi, które przychodzi z nikąd zmienia ich świat całkowicie. Brak zasięgu czy też niemożliwość wejścia na Twittera to jedne z najmniejszych kłopotów. Wśród namiotów zaczynają pojawiać się małpo-podobne stwory, które nie mają dobrych zamiarów. Grupa znajomych musi wrócić do schroniska, niestety przewodnik czuje się coraz gorzej i dostrzegają, że ludzie się zmienili nawet ci, których znają zachowują się naprawdę dziwnie. Zaczynają się upodabniać do zwierząt nie chodzi o podobieństwo tylko fizyczne, ale i mentalne. Łaknąca rządzą mordu bestia nie jest najgroźniejsza, najgorszy jest przeciwnik, który myśli a jeżeli na dodatek posiada nadludzką szybkość i siłę to jest naprawdę źle. Grupa nastolatków musi odłożyć na bok wszystkie waśnie, bo żeby przeżyć muszą działać wspólnie. Zwłaszcza, kiedy odkryją, że każde z nich otrzymało, wyjatkowy dar. Apokalipsa się zaczęła. Matka natura pragnie odzyskać należne jej miejsce. Koniec z wyniszczaniem natury, bo teraz ona robi odwet.
Tak wygląda historia opisana przez autora. Przyznam, że już od pierwszych stron zaczyna wciągać. Czytając ją przez plecy przechodziły mi dreszcze. Zwłaszcza, gdy wyobrażałam sobie małpoludy, których oblicza oświetlony były żarem dogasającego ogniska. Naprawdę niesamowita historia. Na największą pochwałę należą wykreowani przez autora bohaterowie. Oni są zwykli, normalni tacy jak dzisiejsza młodzież buntowniczy, zakochani niepewnie swojej przyszłości. Dlatego właśnie ta książka ma siłę przebicie, ponieważ wśród nich każdy może odnaleźć część siebie. Znajdziemy tu prymuskę, szkolnego Casanovę, maniaka komputerowego, gotkę i wielu innych ciekawych osobowości. To właśnie to sprawia, że są tacy ciekawi nie różnią się od dzisiejszej młodzieży, która czytając tą książkę będzie mogła się z nimi utożsamiać. Kolejnym wielkim plusem jest ciekawe i rzadko spotykane przedstawienie postapokaliptycznej wizji końca świata. Najczęściej widzimy ataki obcych, bunt maszyn czy też śmiertelny wirus. Jednak atak Matki Natury jest czymś całkowicie nowym. Autor potrafi też w znakomity sposób dawkować nam akcje zachęcając do dalszego czytania. Utrzymuje czytelnika w niewiedzy, dając odpowiedzi na niektóre pytania dopiero w dalszej części książki. To co że mamy jedną odpowiedź jak zaraz pojawiają się kolejne pytania i znowu nie możemy się od niej oderwać. Naprawdę byłem mile zaskoczony takim rozwojem akcji. Ciekawe jest jednak to, że czytając ja wydaje nam się że to dzieje się teraz, często są wzmianki o grach i uzależnieniu od portali społecznościowych, które są tak dobrze widoczne w dzisiejszych czasach. Wszystko oczywiście napisane jest prostym językiem przy tej książce nie można się zmęczyć czyta się ja z przyjemnością. Sam jak zawsze załatwiłem sobie dzięki niej kilka nieprzespanych nocy.
Jeżeli po przeczytaniu tej recenzji nadal macie wątpliwości to nie wiem, co zrobić żeby was przekonać. Ta książka napisana została świetnie autor świetnie dawkuje akcję nie przesądzając jednocześnie z opisami, a bohaterowie są bezkonkurencyjni. Jeżeli lubicie czytać o końcu świata nie ważne ile macie lat ta książka na pewno przypadnie wam do gustu tak jak i mi. Przeżyjcie przygodę, zapomnijcie o kłopotach, zaczytajcie się. Moja ocena to 5/5.
Tytuł: Dom pod Pękniętym Niebem
Autor: Marcin Mortka
Wydawca: Zielona Sowa
Data wydania: 23 września 2013
Liczba stron: 272
Oprawa: miękka
Format: 145x205 mm
Cena: 29,90 zł
ISBN-13: 978-83-7895-574-0
8 listopada 2013
Ukryj widgety
Pokaż widgety
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz