Nadeszła nowa era superbohaterów. Zapomnijcie o Marvelowskich Avengersach. Koniec z ograniczaniem się do Supermana i Batmana. Przekonajcie się sami, kogo jeszcze ukrywa Uniwersum DC. Wszystko zaczęło się od „Arrowa”, który w bardzo szybkim tempie zdobył masę fanów. Nic dziwnego. Pokazał nam kogoś, o kim tylko wielbiciele kreskówek i komiksów mieli jakieś pojęcie. Kwestią czasu było, kiedy na naszych ekranach pojawi się kolejna postać, która nas wzruszy i zadziwi jednocześnie. W 2014 roku pojawił się on. Najszybszy człowiek na świecie, a zwie się „Flash”.
Barry Allen (Grant Gustin) nie miał łatwego dzieciństwa. Jego matka została tajemniczo zamordowana, a ojciec niewinnie oskarżony i wpakowany do więzienia. Chłopak wychowywał się w domu detektywa Westa (Jesse L. Martin) wraz z jego córką Iris (Candice Patton). Idąc w ślady swojego opiekuna trafił do policji. Zostaje śledczym i to jednym z najlepszych. Pewnego dnia jego życie się zmienia za sprawą awarii akceleratora cząsteczek. Barry zostaje trafiony przez napromieniowaną błyskawicę, która w połączeniu z chemikaliami z laboratorium doprowadza do dziwnej mutacji. Od tej chwili potrafi on poruszać się z gigantyczna prędkością. Nie jest jednak jedyny. Wiele osób otrzymało niezwykłe zdolności. Jak to bywa z supermocami, nie każdy chce je wykorzystać w dobrym celu. Z pomocą dwójki naukowców i byłego filantropa-fizyka postanawia odnaleźć innych meta-ludzi. Może dzięki temu odkryje, co stało się przed laty i kto zniszczył jego życie.
Muszę przyznać, że serial ten bardzo miło mnie zaskoczył. Nie tylko ze względu na niesamowitą historię i wykonanie, ale głównie dlatego, że nie często trafiają się tak dopracowane spin-offy. Sam w życiu kilka widziałem, ale ten bije wszystkie na głowę.
Pierwsza rzecz, o której chciałbym opowiedzieć to bardzo rozbudowana i wielowątkowa fabuła. Nie jest to tylko walka dobra ze złem. W międzyczasie pojawiają się również inne równie ciekawe historie. Pomysłowym manewrem dość często wykorzystywanym w tego typu produkcjach jest wracanie do przeszłości. Czyli opowiadania wydarzeń sprzed głównego wątku. Dzięki temu bohaterowie powoli odkrywają przed nami, czemu są tacy, a nie inni.
Kolejny plus należy się za wyśmienite wykreowanie postaci. Nie wiem czy tutaj pochwała należy się reżyserowi czy samym aktorom, a może wszystkim po kolei. Muszę jednak przyznać, że ich serialowe oblicza po prostu zachwycają. Ciężko wybrać jedną, najbardziej wyrazistą osobę. Widać na ich twarzach, że to, co robią wykonują z pasją i zamiłowaniem. Aktorstwo mają we krwi.
Pamiętajmy jednak, że cała historia opowiada o meta-ludziach. Osobach obdarzonych niezwykłymi umiejętnościami. Czemu o tym wspominam? Bo nie da się pokazać, co tak naprawdę potrafią bez efektów specjalnych. Nagła zmiana pogody czy chociażby bieg Barry’ego to prawdziwe komputerowe widowiska. No dobra przesadziłem trochę. Pamiętajmy jednak, że to serial i nie może pochwalić się wielomilionowym budżetem. Jak na swoje dość ograniczone środki, jest rewelacyjnie. Nie mogę się doczekać, kto się tam jeszcze pojawi i jakie zdolności będzie posiadał.
Chyba na tym skończę dzisiejszą recenzję. Ciężko opowiedzieć mi coś więcej po obejrzeniu tylko kilku odcinków, ale chciałem podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wpisu i Was zainteresuje ta niezwykłą historia i razem będziemy mogli dążyć ku prawdzie. Teraz sam zabrzmiałem jak jakiś superbohater. Polecam „Flasha” wszystkim wielbicielom Uniwersum DC oraz tym, którzy dopiero go poznają. Serial ten to prawdziwa rewelacja i jeżeli twórcy nic nie sknocą ma szansę na równie wielki sukces, co „Arrow”, a może i większy. Moja ocena to 5-/5.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Marvel jest dobry to juz praktycznie klasyk xd Arrowa ani Flasha nie ogladalam. Zamierzam sie zabrac za Arrowa wakacje - chyba dobrze kombinuje z tego co przed chwila przeczytalam. hehe Do Flasha mnie nie ciagnelo i nawet jak tak wychwalasz dalej nei ciagnie - chociaz wiadomo - moze mi sie zmienic. Bo musze przyznac ze bardzo bardoz zachecajaco napisales i pierwszy raz cos tam mi sie zatlilo o Flashu dobrego :D
OdpowiedzUsuńFlash to same dobre rzeczy tak naprawdę :) a co do Arrowa mam dość spore zaległości w nim już nawet nie pamiętam w którym momencie skończyłem :)
UsuńNadal nie oglądałam :o Musze skończyć wszystkie zaczęte seriale, a dopiero potem brać się za nowe. :)
OdpowiedzUsuńSkądś to znam :) potem ciężko połapać się którego serialu na którym sezonie się jest :) zwłaszcza jak nadal są produkowane :)
UsuńNie jestem fanką seriali, wiec sobie i Flash`a odpuszczę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam, choć chyba większy sentyment mam do Arrowa ;)
OdpowiedzUsuńArrow był wcześniej i pewnie bardziej się do niego przywiązałaś :)
Usuń