Muzyka Filmowa - Desperado
Weekend z Soundtrackiem #2
Przyznam się Wam szczerze, że uwielbiam, kiedy w piosenkach słychać gitarę. Ten jej dźwięk sam pobudza nogi do tańca. Dlatego dzisiejszy soundtrack będzie w klimacie trochę meksykańskim. Film, z którego pochodzi został stworzony w 1995 roku i był dla jednego z najlepszych latynoskich aktorów milowym krokiem w jego karierze. Dla wielu to właśnie tutaj pokazał swój talent nie tylko aktorski. Czemu nie tylko? Ponieważ to właśnie jego głos usłyszymy na samym początku filmu. Pewnie wielu z Was domyśla się, o kim mówię, bo opcji nie ma w tym przypadku zbyt wiele. Ci, którzy pomyśleli o Antonio Banderasie w Desperado mieli całkowitą rację.
Heh, to mój jeden z celów na drodze gitarzystki ;').
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się ta seria. Jest napisana takim lekkim językiem - akurat na zamknięcie tygodnia, do tego można się odprężyć przy dźwiękach muzyki :).
Oj też chciałbym się nauczyć grać to chociaż najpierw muszę nauczyć się gitarę trzymać :) ale wszystko przede mną :) to bardzo miłe co mówisz dziękuje ci bardzo :)
UsuńŚwietny motyw muzyczny :) I bardzo rozpoznawalny i wpada w ucho. I zawiera cały ten świetny klimat Desperado! Sympatią do tego filmu zaraził mnie o dziwo dziadek i jest to jeden z lepszych filmów, jakie widziałam. No kocham takie latynoskie klimaty, więc idealnie.
OdpowiedzUsuńZa rzadko do Ciebie Hersusie zaglądam, postaram się zmienić w nadchodzącej przyszłości! Pozdro :)
O, właśnie zauważyłam funkcję "Obserwatorów" - to zdecydowanie ułatwi mi częstsze odwiedziny na blogu ^^
UsuńZapraszam serdecznie :) staram się regularnie wrzucać jakieś świeże kąski :P
Usuń