Walka dobra ze złem. Wątek ten, pojawiał się chyba w każdej powieści fantasy stworzonej czy to przez polskiego czy też zagranicznego autora. Może się wydawać, że został już całkowicie wyczerpany. Nie ma szans, żeby coś nowego wymyślić. Zabłysnąć jakąś oryginalnym pomysłem. Na szczęście, ratunek przybywa z Włoch. I nie mowa tu o Papieżu, lecz o wspaniałej pisarce, jaką jest Licia Troisi. Wykreowany przez nią Świat Wynurzony od wielu lat zbiera coraz większe grono wielbicieli. Najwyższa pora opowiedzieć o drugim tomie „Legend Świata Wynurzonego” zatytułowanym „Córka Krwi”.
Sam nie wiem, od czego mam zacząć opowiadając o fabule, ale uwierzcie dzieje się naprawdę wiele. Adhara, jak to ona, wyrusza w niebezpieczną podróż, żeby uratować swojego ukochanego. Niestety, droga nie jest łatwa. Zwłaszcza, gdy zapada na dziwną chorobę. Jedynym ratunkiem dla niej jest jej stwórca. Ostatni Czuwający o imieniu Adrass oraz tajemna biblioteka ukryta w podziemiach Makratu.
Reszta bohaterów też nie próżnuje. Dubhe rzuca się w wir walki zostawiając całe królestwo na głowie swojego wnuka. Najwyższa Celebrantka Theana stara się odnaleźć lekarstwo na chorobę dziesiątkującą ludność. Nie wie nawet, jaką cenę będzie musiała zapłacić za tę wiedzę.
Ciekawi Was pewnie, co ciekawego słychać u Amhala. Nadal jest pod skrzydłami Sana, z którym kieruje się w stronę obozu najeźdźców by poznać ich władcę.
To tyle, jeżeli chodzi o fabułę. Nie wiem czy nie napisałem zbyt wiele, ale tak naprawdę to tylko procent tego, co czeka bohaterów. Autorka jak zawsze zaskakuje z każdą stroną, otwierając przed nami wrota swojej wyobraźni. Jako wielbiciel fantastyki (za takiego się uważam) jestem tym zachwycony. Uwielbiam światy stworzone od zera. Pokazuje to ciężką pracę włożoną w napisanie powieści. Łatwo jest wrzucić akcje w miejsce znane i często uczęszczane. W otoczenie, które nie ma przed nami żadnych sekretów. O wiele trudniej jest wykreować uniwersum (nie wiem jak inaczej to nazwać) tak wielkie, a jednocześnie samemu w nim nie zabłądzić. Dobra chyba zaczynam już przesadzać.
Kolejny aspekt, o którym chciałbym napomknąć to wątek miłosny Adhary i Amhala. Wielu pewnie zauważyło, że poprzednia cześć była nim przesiąknięta. Jej ciągłe próby ratowania go przed złem. Brakowało tylko, żeby padła przed nim na kolana i błagała żeby wrócił. Tym razem na szczęście wszystko to przeszło na drugi plan. Kończy się romans pokroju „Zmierzchu”, w którym niepewna siebie dziewczyna wielbi swojego ukochanego prawie całując ziemię, po której on stąpa. Wybaczcie, ale niedobrze mi się robi na samą myśl, że tak mogła wyglądać cała trylogia. Tym razem w Adharze budzi się pewna siebie wojowniczka.
Reszta bohaterów na szczęście też odżyła. Zwłaszcza Dubhe. Jest to pierwsza osoba z całej serii, do której się przywiązałem i żal mi było patrzeć jak przechodzi na emeryturę. Znałem ją z bardziej dzikiej natury, a tu stała się prawie kurą domową. Całe szczęście ma to już za sobą i znowu bierze sprawy w swoje ręce.
Po przeczytaniu tej książki w moim sercu pojawiła się radość połączona ze smutkiem. Wiem, że przede mną jeszcze jeden wspaniały tom, który wyjaśni wszystkie niedomówienia, które pojawiły się w tej części. Niestety, będzie to koniec. Nie słyszałem o próbach przedstawienia kolejnego pokolenia bohaterów, chociaż temat, a dokładniej miejsce nie zostało jeszcze wyczerpane. Świat Wynurzony jest wielki i jeszcze wiele tajemnic mógłby przed nami odkryć.
Nie znajdziecie tu słodyczy, lecz ciężką walkę, mrok skrywający się w sercu każdego człowieka oraz próbę pogodzenia się z losem. Pozycja ta jest znakomita dla wszystkich wielbicieli gatunku. Łączy w sobie genialny pomysł, wspaniałe opisy oraz nietuzinkowych bohaterów, koło których nie można przejść obojętnie. Nie zastanawiajcie się długo. Weźcie ją do ręki i niech Świat Wynurzony was pochłonie. Moja ocena to 5-/5.
Tytuł: Córka krwi( Figlia del Sangue)
Cykl: Legendy Świata Wynurzonego
Tom: 2
Autor: Licia Troisi
Tłumaczenie: Zuzanna Umer
Wydawca: Videograf II
Data wydania: 12 kwietnia 2011
Liczba stron: 272
Oprawa: miękka
Format: 140 x 205 mm
ISBN-13: 978-83-7183-877-4
Cena: 31,90 zł
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Legendy" były o tyle interesujące, że mimo powtarzania pewnego schematu z "Kronik" i "Wojen" były inne - ostatecznie schemat został zachwiany i przekaz całości ciekawie się zmienił. Mimo to i tak najbardziej cenię "Kroniki", były najciekawsze, najświeższe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dla mnie najlepsze były "Wojny" to od nich zaczęła się moja przygoda i jakoś zauroczyły mnie :)
Usuńpoki co ani jednej nie tknelam ale mozliwe ze to zrobie zwlaszcza ze zapowiada sie naprawde dobrze :) a takich ksiazek nigdy dosc. fantasy moja dzialka wiec grzech nie przeczytac - jesli uda mi sie oczywiscie ja dostac!
OdpowiedzUsuńAle pamiętaj zacznij od "Kronik"
UsuńHm, przyznam, że jestem ciekawa tej pisarki i zaraz sobie wygoogluje resztę jej powieści, bo widzę, że radzisz zacząć od Kronik ☻
OdpowiedzUsuńTak ponieważ odpowiednia chronologia całej serii to "Kroniki", "Wojny" i "Legendy".
Usuń