Dzisiejszy filmowo-muzyczny wpis z cyklu „Weekend z Soundtrackiem” poświęcony będzie serii filmowej, dzięki której mieliśmy szansę spojrzeć, na dobrze nam znane bajki w trochę inny, bardziej humorystyczny sposób.
Spotkaliśmy tam Pinokia noszącego damską bieliznę, bardzo wygadanego i denerwującego osła oraz kota o aparycji Antonio Banderasa. Chyba za dużo podpowiedziałem. Wszyscy już wiecie, że będziemy dzisiaj rozmawiać, a dokładniej słuchać muzyki ze
Shreka, a dokładniej jego drugiej części. Na początku filmu jak przedstawiona jest nowa droga życia Shreka i Fiony słyszymy kawałek zespołu
Counting Crows zatytułowany
Accidentally In Love. Uwielbiam go.
Na zakończenie powiem tylko, że jeszcze nie raz wrócę do tego filmu. Zbyt wiele dobrej muzyki w nim się pojawiło, że grzechem byłoby o niej nie wspomnieć.
Counting Crows - Accidentally in Love
Jeden z fajniejszych kawałków do Shreka, ogólnie cała muzyka jest świetnie dobrana, pasuje do tego klimatu filmu :) Cenię sobie też utwór I need some sleep, choć jest trochę bardziej... nostalgiczny i taki do podumania...
OdpowiedzUsuńW Shreku jest od groma świetnych kawałków :)
UsuńAby muzyki? Według mnie to po prostu kultowa bajka. Ach! i Kot w Butach - jak można nie spojrzeć w jego oczka ^^
OdpowiedzUsuń