Tryb noc/dzień

8 maja 2016

Anna Kańtoch - Tajemnica nawiedzonego lasu

1
Za twórczość Anny Kańtoch zabrałem się kilka lat temu całkowicie przypadkowo. No dobra odezwała się we mnie moja dzika natura obserwatora. Pokrótce, okładka mi się spodobała. Co najciekawsze zawartość książki okazała się jeszcze lepsza. Dlatego też, kiedy tylko usłyszałem, iż pojawia się kolejny tom znakomitej moim zdaniem powieści, jaką była „Tajemnica Diabelskiego Kręgu” za cel najwyższy postawiłem sobie jej przeczytanie. Trochę czasu minęło od jej wydania, ale cóż warto było poczekać. Przed Wami recenzja „Tajemnica Nawiedzonego Lasu”.

Minęły dwa miesiące od pamiętnych wakacji w Markocha, które całkowicie odmieniły życie Niny. Po tym, co się tam wydarzyło została moc, której nie potrafi kontrolować oraz lęk, że ją odnajdą. Pewnego dnia jej spokój zostaje zakłócony. W szkole, do której chodzi, pojawiają się sierżant Sowa i porucznik Lis. Którzy zabierają Ninę do tajnego Instytutu Totenwald, w którym spotka Tamarę oraz odświeży kilka wakacyjnych znajomości. Nie mają szansy na ucieczkę. Otoczeni przez przerażający las czekają na to, co ma nadejść.

Najbardziej obawiałem się, iż ta część okaże się zwykłą denną kontynuacją. Musicie przyznać, że ile razy tak było. Nie zawsze udaje się napisać ciąg dalszy historii, żeby był lepszy bądź dorównywał jej początkowi. To wszystko zależy jednak od tego, kto się za to zabierze. Anna Kańtoch okazała się odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. Dlatego też „Tajemnica Nawiedzonego Lasu” okazuje się jeszcze ciekawsza niż jej poprzedniczka. No dobra, czytając ją nie czułem w pełni tej ekscytacji, co w przypadku poprzedniej części. Nie ma, co się jednak dziwić, niektóre schematy zostały powielone, przez co nie było ponownie ochów i achów. Nic jednak straconego, bo na ich miejscu pojawiła się bardzo ciekawa fabuła oraz masa atrakcji.

Jeżeli spojrzeć na samą historię to w niej naprawdę wiele się dzieje. Co, jak co, ale autorka potrafi utrzymać czytelnika w napięciu. Nie daje od razu wszystkiego na tacy tylko powoli, sączy nam informacje. To od nas zależy jak szybko je rozszyfrujemy. Nikt jednak nie jest Sherlockiem Holmesem, żeby od razu wpaść na rozwiązanie. Głowa musi jednak solidnie popracować. Zwłaszcza, że nie mamy tutaj do czynienia z jednym tylko wątkiem. Z czasem pojawia się również poboczna historia, która staje się nawet ważniejsza, ponieważ dodaje całości smaczku, a jej rozwiązanie to istna rewelacja i wielkie zaskoczenie. Tylko tyle o niej powiem. Chcecie dowiedzieć się więcej przeczytajcie tę książkę.

Jeżeli chodzi o bohaterów to grupa nam się solidnie zmniejsza. Oscyluje mniej więcej przy czterech, pięciu osobach to zależy od sytuacji. Najważniejsze jest jednak to, że moce które posiadają, do niczego im się nie przydadzą. Jedyne, na czym mogą polegać to na swoich zdolnościach oraz współpracy. Przecież nikt sam nie osiągnie czegoś wielkiego. Właśnie to jest piękne. Zwyczajne niewyidealizowane postacie oraz wielka mroczna zagadka, od której włos zjeży się na Waszej głowie.

To dwie największe zalety tej pozycji. Niema tu słodyczy, ani owijania w bawełnę. Nie znajdziecie tu odcieni szarości tylko i wyłącznie mrok. Przesadziłem? No może trochę. Całość jest jednak stylizowana na powieść grozy z elementami thrillera. Tak mi się chociażby wydaje, głównie, dlatego iż za tymi dwoma gatunkami średnio przepadam. Tutaj jednak wszystko jest inne i wyjątkowe. Pragnąłem się bać równie mocno, co rozwiązać przygotowaną przez autorkę zagładę. Klimatu dodawały również ilustracje stworzone przez najlepszego moim zdaniem rysownika, Dominika Brońka. Jakby, co okładka też jest jego dziełem. Powiem Wam jeszcze jedno na koniec. Nina na pewno wróci i to nie raz. Mam tylko nadzieję, iż nie będę musiał długo na nią czekać. Moja ocena to 5-/5.

Tytuł: Tajemnica nawiedzonego lasu
Cykl: Tajemnicy Diabelskiego Kręgu
Tom: 2
Autor: Anna Kańtoch
Wydawca: Uroboros
Data wydania: 4 listopada 2015
Liczba stron: 544
Oprawa: miękka

1 komentarz:

  1. Czytałam "Tajemnicę Diabelskiego Kręgu". Bardzo mi się podobała. Kontynuacja nadal przede mną, ale z pewnością po nią sięgnę ^_^

    OdpowiedzUsuń