Książkę, o której dzisiaj Wam opowiem przeczytałem w zeszłym roku, ale potrzebowałem sporo czasu żeby wszystko przemyśleć i zmobilizować się do napisania recenzji. Głównym tego powodem jest dość kontrowersyjny charakter osoby, o której ona opowiada. Jest to, bowiem biografia, czyli gatunek dla mnie dość nowy. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek po niego sięgnął. Jednakże, gdy tylko zobaczyłem w nowościach wydawniczych, że ktoś postanowił przedstawić życie i osiągnięcia Elona Muska. Wiedziałem, że muszę ją przeczytać. Tym kimś jest Ashlee Vance.
Was jednak pewnie bardziej interesuje, kim jest owy tajemniczy Elon Musk. To amerykański miliarder i filantrop założyciel PayPala, Tesla Motors i SpaceX.
Tyle mogę powiedzieć na początek, bo właśnie tu zaczynają się schody. Nigdy nie recenzowałem tego typu książki. Nic nie powiem o fabule, bo ta nie istnieje. Bohater też jest tutaj tylko jeden. Dobrze są postacie poboczne, ale tylko wokoło niego kręci się akcja.
Najważniejsze jest jednak to, co wraz z tą książką otrzymujemy. Do ręki bierzemy pełen życiorys człowieka, który pragnie zmienić przyszłość. Wszystko za sprawą nie tyle swoich pomysłów, co nowego sposobu postrzegania zapomnianych technologii. Dobrze, może nie tyle zapomnianych, co po prostu uważanych za zbyt mało opłacalne. W końcu samochody elektryczne były produkowane od lat, ale nie na taką skalę. Mam nadzieje, że wybaczycie mi najbliższy akapit, ponieważ chce podzielić się moimi spostrzeżeniami dotyczącymi Elona które mogą nieco odbiegać od recenzji. Zwłaszcza, że kilka z nich będzie spolerowało zawartość książki. Jednakże muszę to wszystko z siebie wylać.
W Internecie znalazłem bardzo wiele komentarzy i recenzji, w których wszyscy starali się odebrać mu zasługi przy wielu dziełach, które bez niego by nie powstały. Zaprzeczali jego udziałowi w powstaniu PayPala, a to on wpadł na pomysł, żeby umożliwić płacenie przez zacofany jeszcze na tamte czasy Internet. Samochodu elektrycznego też nie stworzył, ale to on chciał go zaoferować wszystkim ludziom. Loty w kosmos to też nic nowego, ale jako jeden z niewielu zrozumiał jak ważne jest uniezależnienie się od innych krajów. Wystarczy mały konflikt żeby nagle dostawy zostały zerwane. I co wtedy? Zostajemy z ręką w nocniku. Nie jest to dyrygent, a człowiek czynu. Wielokrotnie poświęcał cały swój majątek żeby osiągnąć cel, sam zakasał rękawy pracując na równi z pracownikami. Zgodzę się, niezły z niego gbur, a czasem nawet cham i prostak gotowy iść po trupach do celu. Jednakże celem tym nie jest tylko zysk, taki jaki widoczny jest w większości przedsiębiorstw. On pragnie zmienić Świat na lepsze. Uratować to, co jeszcze z niego zostało przez wprowadzenie odnawialnych źródeł energii do naszego codziennego życia. To jednak nie wszystko. Swoimi pomysłami zmusił inne firmy do zmiany myślenia oraz co ważniejsze do technologicznego konkurowania. Dzięki niemu ruszyły gałęzie przemysłu, które do tej pory były w uśpieniu, takie jak chociażby produkcja akumulatorów litowo-jonowych na gigantyczna skalę. Tak tych, co macie je w telefonach tylko dużo większych i nowocześniejszych. Z roku na rok ilość samochodów elektrycznych na świecie rośnie, ładowanie ich jest coraz szybsze, a akumulatory pojemniejsze. Uważam, że większość tego zasługujemy właśnie jemu. Szalonemu geniuszowi, który potrafi do siebie zniechęcać ludzi. Przez wielu uważany jest za wariata, ale cofnijmy się w czasie i spójrzmy o ilu pionierach tak mówiono. Ilu z nich było wyśmiewanych, a dzisiaj uważani są za ludzi, którzy zmienili historię swoimi wynalazkami. Jednak nie tylko ja tak uważam. W książce tej znajdziemy wypowiedzi wielu osób, dla których Musk jest wzorem. To przy nim inżynierowie mogli rozwijać skrzydła, projektanci przestali być ograniczani przez cokolwiek, a wszyscy stali się częścią czegoś wielkiego. Niestety znajdą się tu również wypowiedzi albo historie osób, których Musk poniżał, traktował jak śmieci. Nie pochwalam go za to jednakże trzeba przyznać jest ekscentryczny, szalony czasami ze specyficznym systemem wartości. Gdyby jednak nie to, nie zaszedłby tak daleko w tak krótkim czasie. Uważam ze takich ludzi nam potrzeba i to jak najwięcej.
Jak widzicie w mojej wypowiedzi skupiłem się głównie na produkcji samochodów elektrycznych. Jednakże z roku na rok jego przedsiębiorstwa rozrastają się zostawiając trwały ślad w wielu branżach nie tylko motoryzacyjnych, ale również energetycznych.
Muszę przyznać, że książkę tą czytało mi się bardzo przyjemnie. Nie tylko, dlatego że mogłem spojrzeć na coś, co dla zwykłego szarego Kowalskiego dodatkowo polskiego pochodzenia po prostu nie istnieje. Wszystko dzieje się w Stanach Zjednoczonych, a do nas wszystkie informacje dochodzą tylko w postaci bardzo cichego echa. W wiadomościach nie powiedzą przecież, że amerykański miliarder zmienia Świat.
„Elon Musk. Biografia twórcy PayPala, Tesli i SpaceX” bo tak brzmi pełen tytuł tej książki zrobi nie małą rewolucję. Główne, dlatego że przybliża nam osobę jednego z najbardziej wpływowych ludzi na Świecie, o którym wiemy naprawdę niewiele. Dzięki niej możemy przekonać się, że Musk nie jest jednak taki straszny jak go media malują oraz że warto dać mu szansę, ponieważ jeżeli będzie osiągał kolejne cele z taką prędkością jak dotychczas za kilkanaście albo kilkadziesiąt lat spełni swoje największe marzenie. Wszystko to napisane prostym i przyjemnym językiem oraz ubarwione wieloma fotografiami z życia tego niezwykłego geniusza. Mój ocena książki to oczywiście 5/5.
Tytuł: Elon Musk. Biografia twórcy PayPala, Tesli i SpaceX
Autor: Ashlee Vance
Tłumaczenie: Agnieszka Bukowczan-Rzeszut
Wydawca: Znak Horyzont
Data wydania: 17 luty 2016
Liczba stron: 400
Okładka: Broszurowa ze skrzydełkami
Format: 163x235mm
ISBN-13: 978-83-240-3440-6
18 sierpnia 2017
Ukryj widgety
Pokaż widgety
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz