W swoim życiu przeczytałem wiele książek. Wśród których na spokojnie można znaleźć jednotomowe powieści, zbiory opowiadań jak i również opasłe serie. Niewiele jest jednak tytułów należących do tej ostatniej grupy, które chciałem przeczytać jednym tchem. No wiecie jak nałogowy palacz, który zapala papierosa od papierosa by tylko nie stracić tego aromatu. Podobnie jest z niektórymi historiami, które pragnie się pochłaniać tom za tomem. Kiedyś miałem tak z Harrym Potterem, jakiś czas temu z Nikitą Anety Jadowskiej, a ostatnio, czyli w dniu pisania tej recenzji z serią o Wilczej Jagodzie Magdaleny Kubasiewicz, która dosłownie mnie zauroczyła swoją twórczością. Nielubię jej za to.
Jagoda Wilczek prosząc o przysługę Ucznia Czarnoksiężnika wiedziała, że będzie musiała kiedyś za to słono zapłacić. Nie spodziewała się jednak, że nastanie to w dniu, gdy człowiek, którego pamiętała z dzieciństwa stanie w jej drzwiach ledwo żywy i zażąda spłaty długu. Dałoby się na to przymknąć oko gdyby nie fakt, że w prawie tym samym czasie zaczyna dochodzić do tajemniczych morderstw. Czy te dwie sprawy są z sobą powiązane? Czy Jagoda da radę uchronić przed niebezpieczeństwem swoją uczennicę? O tym przekonacie się w następnym odcinku.
Tak by to brzmiało gdybyśmy mieli do czynienia z amerykańskim serialem z ogromnym budżetem. To jest jednak książka, która dla mnie powala na łopatki „Grę o Tron”. Wybaczcie mi to stwierdzenie, bo zaraz pewnie w moim kierunku popłynie fala hejtu, ale to, co zaprezentowała nam Magdalena Kubasiewicz jest jak najlepszy koks. Uzależniający. Niepozwalający zasnąć. Uwierzcie mi. Książkę tę czytałem do trzeciej w nocy by tylko ją skończyć, a zasypiałem z bananem na twarzy przytulając mój czytnik, na którym czekała już kolejna odsłona. Nie mogłem jednak po nią sięgnąć. Chciałem podzielić się z Wami moimi uwagami, a jest, o czym pisać.
Po pierwsze i co najważniejsze akcja w ogóle nie zwalnia. Nadal obsypywani jesteśmy kolejnymi zagadkami, na których rozwiązanie będziemy musieli poczekać. Większość z nich tak jak i w przypadku poprzedniego tomu w mniejszym lub większym stopniu zazębia się z dobrze nam znanymi baśniami. Tym razem pojawia się Czerwony Kapturek. Nie jest to jednak problem, bo wykreowany świat jest na tyle elastyczny i przejrzysty by coś takiego stało się miłym dodatkiem, a nie przytłaczającą rutyną. Właśnie to podobało mi się w serialu „Grimm”. Obserwujemy tutaj rozwój, a raczej zalążek relacji, która w przyszłości może mieć ciekawy finisz. Dwa różne charaktery ścierające się z sobą mogą być znakomitym przykładem porzekadła „kto się czubi ten się lubi” albo „przeciwieństwa się przyciągają”. Mam nadzieję, że coś z tego będzie, bo Caleb to osoba po przejściach, do którego z powodu ciętego dowcipu poczułem pewną nić sympatii.
Tym razem jeszcze lepiej możemy zaobserwować jak zbudowany jest świat magii, a dokładniej specjalizacja naszej bohaterki. Liczę na to, że będzie to początek wielotomowej serii nieograniczającej się tylko do Jagody, bo Mario też mógłby mieć całkiem ciekawą solówkę. Wspomniałem wcześniej, że nie lubię autorki. I przydałoby się pewne sprostowanie. W dniu dzisiejszym czytacie recenzję „Przysługi dla Czarnoksiężnika” będącego jak do tej pory drugim i przedostatnim tomem wydanym do tej pory. Wiąże się to z tym, że zaraz sięgnę po ostatnią książkę z serii i albo będę musiał czekać na kontynuację albo pogrożę się w żałobie po stracie naprawdę cudownej bohaterki. Jestem jednak na takim haju i ogromnej ekscytacji, że jedyne, co mogę powiedzieć to, że chce więcej. Magdalena Kubasiewicz stworzyła historię na miarę Patricii Briggs czy też Ilony Andrews z polską patriotyczną nutą, bez zbędnego patosu. Dla mnie mocne 5+/5.
Tytuł: Przysługa dla Czarnoksiężnika
Cykl: Wilcza Jagoda
Tom: 2
Autor: Magdalena Kubasiewicz
Wydawca: Sine Qua Non
Data wydania: 15 czerwiec 2022
Liczba stron: 368
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 140 x 205 mm
ISBN-13: 9788382106244
Cena: 44,99 zł
27 marca 2023
Ukryj widgety
Pokaż widgety
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz